Co kupić na promocji a co omijać bo nie warto? Recenzje spożywcze i kosmetyczne m.in szampon Care&go z Biedronki i maseczki Korean Energy
Dzisiejsze recenzje produktów skupią które na tych, które przetestowałam w ubiegłym roku (albo i wcześniej 🙈).
Na zdjęciu nr 1 zdjęcie z szybkiego śniadanka 😊 Tym razem placki owsiano- bananowe z kakao oraz PlantON jogurt wegański kokosowy (za kwaśny! ląduje na liście #bad)
Do tego Kawa ze Starbucks (Caffe Latte) nabyta w lidlowej promocji za 3.74 zł 😅😉
(więcej bym nie dała - niczym się nie różni od biedronkowej, średniak, może jeszcze kiedyś kupię w meeega promocji). Próbki kremów Bielenda i kremu z olejem abisyńskim... niestety jak zwykle nietrafione.
👇👇👇👇👇👇👇👇
Podsumowując dzisiejsze zakupy to
Na plus oceniam:
✅ Szampon Care&Go z Biedry bo jako jedyny
jeszcze w miarę daje sobie radę z moją swędząca i przetłuszczającą się
skórą głowy (raz kupiłam inny wariant tego szamponu i do dziś żałuję, bo
znów musiałam wracać do skórnej równowagi!)
________
Na minus oceniam:
❌ Serum bakuchiol od Bielendy
- nie nawilża jakoś zbyt dobrze i właściwie nic nie robi
spektakularnego (zmarszczki choć mimiczne to nadal są), konsystencja
lekkiego kremu za co mini plus
❌ Balsam do skóry suchej z Drogerii Natura to kolejny gęstszy i nienawilżający niewypał. Wychodził chyba z "szaty graficznej" dlatego był przeceniony o ok. 50% i tylko to skłoniło mnie do zakupu
❌ próbki kremów Kneipp i Christian Laurent nie zrobiły na mnie wielkiego wrażenia- wciąż szukam ideału!
👇👇👇👇👇👇👇👇
Uwierzy ktoś, że te produkty czekały na recenzję ok.2ch lat? Niemniej jednak moja opinia o nich jest nadal aktualna, choć nie wiem jak z dostępnością owych rzeczy w sklepach?
Na plus oceniam:
✅ Tokapi mix orzeszków z L. Eleclerc był świetny- bez soli, cukru i konserwantów. Kupiony w promo za jakąś połowę mniej (ale za cenę normalną to bym nie kupiła, bo jak dla mnie za drogie jako przekąska na 2 razy)
✅ Tao Tao papier ryżowy
-po prostu jest najlepszy do zawijania sajgonek pod względem
konsystencji i smaku (nie to co 💩 z Biedronki!)😁 Szkoda tylko, że taki
mały gabarytowo
✅ koncentrat pomidorowy Eco+ z Leclerca z to mój nr 1- nie za kwaśny (ma 20%) i w taniej cenie (jeden z najtańszych na rynku - w chwili recenzji 0,99 zł)
_________
Na minus oceniam:
❌ Regenerujący balsam do ciała od Food for skin z Lidla (edycja świąteczna) to porażka jak inne z tej serii; nie nawilża
❌ Intenson budyń proteinowy
z tapioką to jakiś gniot! Za rzadki jak się rozrobi z sugerowaną
ilością wody na opakowaniu i smak też nie za ekstra! Szkoda nawet 2 zł!
❌ maseczka w płacie i peeling Korean Energy nie zrobiły na mnie wielkiego wrażenia- wciąż szukam ideału
_________
Wacham się co do:
❓ Cien peeling podwójny Food for skin- lubię tylko ten enzymatyczny bo "maska" z granulkami czasem piecze jak nakładam na skórę.
❓ Rustica sos w stylu baskijskim tak średnio u mnie ląduje. Nadal szukam idealnego smaku. Plus za cenę ok.3,50 zł.(ha, ha była taka jakieś 1,5 roku temu!😞)
Brak komentarzy: