Je suis Parisienne (no prawie....) czyli przekąski we francuskim stylu (no prawie...)/Food photography- french breakfast and waffles with fruits
Ostatnio staram się jeść więcej warzyw i owoców, bo choć od prawie 13 lat jestem wege to wcinam głównie gluten i laktozę 😂😂😂 (czytaj: chleb z serem). Miałam sobie dać spokój z pustymi kaloriami, cukrem i innymi słabostkami żywieniowymi, ale co mi tam. Jak przez 20 lat nie schudłam to już lepiej nie będzie! (Hmmm... niby gabaryty te same a jak ostatnio kupiłam kilka t-shirtów w rozmiarze 38 to ledwo weszłam. Czyżby iście chińska numeracja?). Miałam ale zachciało mi się iście paryskich przysmaków- maślanego croissanta (aż się boję pomyśleć co zjadłam bo dyskontowy, odgrzewany był) no i tak wyszło że dodałam do niego porcję lodów (o zgrozo cukier i laktoza!). Tak przy okazji to na zdjęciu zamiast wina (bo nie piję takowych trunków) jest sok jabłkowo- porzeczkowy:)
Na trzeciej kompozycji znalazły się wafle gryczane z jogurtem naturalnym i owocami. Nie przypadły mi jednak do gustu- bije od nich gorycz. Zostanę chyba przy kukurydzianych i ryżowych.
Jakie macie swoje kulinarne słabostki?
Brak komentarzy: