Świąteczna fotografia 2025./ Holiday flatlay and other photography
Właściwie mam dość tej świątecznej atmosfery, która w moim domu wygląda przez pół życia tak-gonitwa za promocjami by mieć coś na stół, wieczne napięcia i kłótnie, bałagan w koło i chęć ucieczki od rodziny. Co roku życzę sobie, żeby kolejnych świąt z nimi nie spędzać, i co roku mi się nie udaje, bo jako życiowa niezdara, nie mam gdzie się podziać!
Chciałabym wreszcie stanąć na nogi i pobyć sama ze sobą przez dłuższy czas. Dłuższy niż ta godzina wyjęta z normalnie zajętego dnia. Może kiedyś...
Jakoś nie udaje mi się zrealizować zaplanowanych sesji zdjęciowych - ani lalkowych ani tych w duchu fotografii kulinarnej czy "miejskiej". Mam jakieś 1 tys zdjęć do obróbki i zaległości z 2ch lat w wrzucaniu postów. Samych "Co mnie wkurza" będzie chyba z 10!
Tak czy siak wrzucam to, co udało mi się zmajstrować na święta. Na pierwszym moim zdjęciu (pomijamy wilka made by AI, bo swojego jeszcze nie stworzyłam a zamiar ma już od 5lat!) skarby spod wiaty i pocztówka art deco z lumpa, która ma już chyba ze 3 lata (i od tego czasu nie mogę jej sprzedać!).






Brak komentarzy: