Moja kolekcja sukulentów- rojniki i aloes.

 

        Dziś chciałam tylko na szybko pochwalić się jedynymi kwiatkami, które się rozrosły pod moją ręką 😂 Jak widać sukulenty w postaci aloesu i rojników nie wymagają specjalnej pielęgnacji, więc taki laik roślinny jak ja też sobie z nimi poradzi. 

       Żałuję tylko, że nie zrobiłam zdjęcia balkonowej rabaty Rojników zanim wszystkie oddałam- rozrosły się tak, że niedługo nie byłoby miejsca nigdzie! I tak przesadziłam 1/3 w donice, ale wciąż ich przybywało (pewnie od nawozu do roślin domowych 😓) Koleżanka wstawiła mi posty "oddaniowe" na FB i tym sposobem moje biedulki zasiliły skarpę na jakimś osiedlu. 

 

      Ale to jednak wkurzające że musiałam szukać kogoś kto by je zechciał, bo najbliższe Administracje Osiedla ich nie chciały (a jedna nawet się nie pofatygowała żeby do mnie oddzwonić że ich nie wezmą, kiedy dawałam wcześniej nr telefonu- mieli przekazać pani od kwiatków, której nie było i do dziś 0 odzewu!). Pisałam też do Urzędu Miasta bo niedaleko mam park, w którym pasowałyby idealnie na częściowo pustą skarpę. Dostałam maila do komórki która się zajmuje takimi sprawami ale nikt mi nie odpisał! Tak "władza" traktuje zwykłych obywateli na co dzień 😡

 

      Dobrze że trafiła się babka, która wzięła 80% ! Resztę oddałam innym (dostałam nawet warzywa i czekoladę w zamian 😁). Mam jeszcze parę "niedobitków", które chętnie wymienię na inne rośliny balkonowe, jak ktoś w ogóle zechce :)



ROJNIKI Sempervivum



 






Aloesy (nie znam dokładnego rodzaju!)


 

 

 I na koniec Sansewieria (chyba 😁). Tylko 3 sz z ...10-12?

 




 

 

Arbuziki sprzed kilku lat {chyba już pokazywałam 😏}




Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.