Tych produktów NIE WARTO KUPOWAĆ: Napój Dumle, krem Face Boom, serek wiejski Almette ...
Nowe (przestarzałe?) recenzje spożywczo-kosmetyczne w formie zbiorczego postu na dziś, bo nie chce mi się pisać tych wszystkich składów!
Poniższe zakupy promocyjne oceniam w większości negatywnie dlatego lądują z etykietą #badchoicebybesu.
Żaden nie wyróżniał się efektywnością, ale też nie powiem, że już nigdy go nie kupię, bo to zależy od promocji i pilnej potrzeby.
❌ Dumle Napój owsiany - był za słodki, więc mogę sobie darować jeśli cena w promo znów nie będzie tańsza o połowę (zapłaciłam ok. 5 zł).
❌ Żel na odciski z napisem Hiskin Magic - wcale magiczny nie był - już lepsza ciepła woda do pedicure - całkowicie zbędny zakup.
❌ Balsamy 4pory roku i Ekomedica CBD wbrew nazwie wcale rewelacyjnie nie nawilżały (od tego mam te z mocznikiem), ale były za to tańsze o chyba połowę, to się skusiłam.
❌ Krem do twarzy i pod oczy Superstar Face Boom - oprócz połysku na twarzy właściwie nic innego nie daje, ale miałam go za darmo, więc czasem używałam w pochmurne dni, żeby tylko nie zmarnować.
❌ Serum Eveline multipeptydy + koloidalne złoto - okazał się nic nie robiącym specyfikiem. Oczywiście po zużyciu żadnego zmniejszenia nawet tych mimicznych ledwo widocznych zmarszczek nie zaobserwowałam! Kupiłam tylko ze względu na promocję z 40 zł na 22 zł chyba?
❌ Be Beauty maseczka żelowa Opuncja - właściwie była mi zbędna, ale dostałam ją za darmo, więc wypróbowałam. Jakoś nie zapadła mi w pamięć na tyle, żeby kupić ponownie.
❓ Krem Cien 50+ Hialuron Technology z Lidla - przyzwoicie nawilża w jesiennej porze, ale na przesuszone kaloryferem powietrze w mieszkaniu jest za słaby. Plus za cenę ok.9 zł (w promo nawet 2 w cenie 1 czy 50% taniej na 2gi). Szukam dalej!
↠↠↠↠↠↠↠↠↠↠↠↠
❌ Lupilu Baby Lotion balsam do ciała dla dzieci - był za słabo nawilżający i się mazał, ale cena w promo była tańsza o połowę, więc się skusiłam. Nie kupie ponownie, bo znam lepsze.
❌ Almette serek wiejski ze skyrem - tak samo jak inne smaki tego producenta był do kitu! W ogóle te serki wiejskie Almette były kwaśne i grudowate. Jedyny plus to była cena (właściwie połowa ceny w promo).
❌ The Kochmański Smarowaniec z orzechów nerkowca - kupiony w promo więc straty nie ma, ale smak jakiś taki kwaśny był.
❌/❓ Violife Greek white - ten o dziwo miał niezły smak jak na mieszankę oleju i skrobi. Nawet przypominał solankowy ser. Niestety skład go dyskwalifikuje - zwykły zapychacz. Kupiony w giga promo, bo 7 zł to szkoda byłoby mi dać za tak przetworzony, zbędny odżywczo produkt. Nie mówię jednak nie, jak ... spadnie z nieba 😂
↠↠↠↠↠↠↠↠↠↠↠↠
❌ Winiary Pasta do kurczaka w sosie mięsno-cebulkowym - oj, taaaak... wege od X lat a tu takie mięsne rzeczy! Na szczęście to tylko nazwa, bo w składzie brak było substancji mięsnopochodnych. Kupiłam bo chciałam zrobić sos do tofu lub kotletów sojowych, ale niestety danie z torebki jak zwykle nie wygra z domowym.
❌ Glamfox Ultra maseczka koreańska z peptydami- maseczka nie zapadła mi w pamięć na tyle żeby kupić znowu..., jeśli gdzieś znajdę.
❌ Go Vege smalczyk z cebulką i jabłkiem - doopy smakiem nie urywa jak mawiają. Nie zasmakował mi na tyle by kupić ponownie. Za dużo soli i pieprzu w niego napchali!
Brak komentarzy: