Zdrowe batony z orzechami. Recenzje spożywcze

 

     Czas na kolejne recenzje, tym razem zdrowych fit batonów. Niestety jak to u mnie bywa recenzje są przedawnione ... nawet o 5 lat!  Nie wiem, po co ja je właściwie piszę, skoro pewnie niektórych rzeczy już nie ma w sprzedaży, albo ceny poszybowały w górę, lub zmieniono skład?

 

 

     Tak czy siak "ku pamięci" wrzucam dzisiejsze zdobycze marketowe w większości pod szyldem

 #goodchoicebyBesu





Probiotic chias baton (40 g) - Świetny smak i dobre składniki m.in 10 bilionów bakterii probiotycznych (Bacillus Coagulans), ponadto orzeszki, płatki owsiane i czekolada oraz miód na 1szym miejscu. Niestety od jakiegoś czasu nie mogę go znaleźć w sklepach. Nie pamietam gdzie był kupowany (w Rossmannie?).




Bakal Sport Energy baton - z tego co pamiętam miał miękką konsystencję i niezły skład oraz smak. Dawno już go jadłam, więc będę musiała kiedyś sobie przypomnieć ten produkt jak go znajdę w sklepie.





 

Ewa Chodakowska baton Be Raw protein 30% smak waniliowy (40 g) - Skład. ok (koncentrat białek serwatkowych, gorzka czekolada, cukier trzcinowy, syrop daktylowy, siemię lniane i wanilia). Kupiłam z przeceną rzędu 80% (czyli za 1 zł! 😂) więc się nie będę czepiać.






Feel Fit Energy Baton z migdałami, żurawiną i nasionami dyni (20 g) - Całkiem pożywny; do chrupania. Ma świetny skład - na 1szym miejscu miód a potem orzechy, rodzynki, pestki dyni i proso ekspandowane. Dodatkowo ma dużą zawartość błonnika i jest bez tłuszczów trans. Cena też była ok. Jakieś 2-3 zł jak pamiętam.

 

 

 

 



Invex Eu Ezerki paluszki (70 g) - oj jadłam je ostatni raz w 2018 r. (skąd pochodzi foto), ale pamietam, że były całkiem smaczne no i skład niezły (mąka pełnoziarnista i olej rzepakowy zamiast palmowego oraz bez soli i cukru!). Dodatkowo kosztowały wtedy jakieś 2-3 zł, więc cena była do przyjęcia. Dodatkowy + za opakowanie z tworzywa o nr. 5.


Terravita Czekolada mleczna z ciasteczkami - jak pamietam była bez oleju palmowego i całkiem nieźle smakowała. Teraz sobie niestety nie przypomnę szczegółów, bo zapomniałam zapisać 😅


Alesto mieszanka bakaliowa z żurawiną (40 g) - co prawda oryginalnie pochodzi z Lidla, ale ja swój egzemplarz kupiłam na przecenie na targowisku i tylko dlatego się skusiłam. Zwykle występują w 4ro paku a tu za 0,80 zł miałam okazję spróbować, więc czego by nie? Wybór był trafny, bo orzeszki bez konserwantów jak to się nie często niestety zdarza! Niestety napisy były tylko po niemiecku, ale i tak dało się odczytać, że oprócz orzechów, olejów i słodzonej żurawiny nie zawiera innych niepotrzebnych dodatków.

 

Crumbies baton musli orzechowo-zbożowy (25 g) - przyznaję, że to jeden z lepszych batonów orzechowych jakie jadałam. Ma w składzie oprócz różnych orzechów i czekolady także karob i nie ma oleju palmowego. Dostępny był w Carrefour, ale ostatnio go nie widzę. Dodatkowy + za opakowanie z tworzywa o nr. 5.

 

 Jedyny negatyw, który się przyplątał w tym recenzenckim poście to:

Freeyu Vital baton truskawkowo-malinowy z czerwonym burakiem (40 g) -  Ma w składzie zagęszczone soki, suszone owoce i warzywa (burak) i maltodekstrynę, ale przynajmniej lepsze to niż tłuszcze trans i zagęstniki jak w typowym marketowym syfie. Był miękki i w konsystencji było widać owoce. Pomimo dużej ilości cukru 26 g (!) był kwaskowaty i żadnego cukru nie było czuć.





Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.