Karteczki kolekcjonerskie do segregatorów. Sentymentalna podróż do lat 90tych XX w.
Właściwie ciągle łapię się na tym, że robię mnóstwo zdjęć przedmiotów kolekcjonerskich na aukcje, ale nie chwalę się znaleziskami na blogu. Dziś postanowiłam zrobić migawkę z kolekcji, której już w większości nie posiadam.
Pewnie Millenialsi pamiętają szał karteczkowy jaki ogarnął dzieci i młodzież w latach 90tych XX wieku oczywiście. Ja nadal gdy myślę o latach 20-90 to mam na myśli ubiegły wiek i nie mogę się przestawić, by myśleć o nich jak o przeszłości!
Pamiętam jak zbierałam karteczki z notesików - te żywokolorowe jak i ledwo widoczne oraz wkłady do segregatorów z wizerunkami muzyków, aktorów i postaci z bajek.
Nawet nie pamętam, co zrobiłam ze swoją kolekcją (może nadal leży gdzieś zakopana w piwnicy 😕), ale niespodziewanie w ręce wpadła mi cudza. Właściwie to znalazłam ją na półce "do zabrania", więc się ucieszyłam, że będę mogła sobie przypomnieć czasy dzieciństwa a może nawet coś zarobić.
Okazało się, że ludzie nadal zbierają brakujące karteczki, więc moja nowa kolekcja po uszczupleniu o parę karteczek, które chciałam zachować, trafiła na popularny portal aukcyjny. Nie trzeba było długo czekać żeby połowa z nich znalazła nowy dom w albumach kolekcjonerów z całej Polski.
Nadal pozostało trochę wystawionych, oraz tych do "obfotografowania", ale nie mam obecnie siły ani cierpliwości do obrabiania kiepskich zdjęć. Inne problemy życia codziennego zaprzątają mi teraz głowę i właściwie, to nie chce mi się nawet pisać postów z którymi zwlekam już 2 lata!
To tylko niewielka część z tego co miałam. Wśród nich Kubuś Puchatek, Gumisie, księżniczki z bajek Disneya, Opowieści z Narnii, Herkules, mysz Diddl, klub Winx oraz karteczki ze zwierzakami. Mam jeszcze w zapasie W.I.T.C.H oraz pozostałe z różnej parafii. Karteczki są z lat 90 tych oraz współczesne, wyprodukowane po 2000 r. Niektóre firmy jak Deform robią takie do dziś.
Zdjęcia karteczek są w formatach zbiorczych i to nawet bez logo, bo jak nie wstawiam fot na bloga, to robię tylko podstawową obróbkę i nawet nie uruchamiam innych edytorów oprócz wbudowanego w Windows, by wstawić logo. O tym, że to moje ujęcia świadczy porysowany stół na którym zwykle robię zdjęcia 😓 (na blogu lalkowym czasem go widać). Często nakładam na niego białą podkładkę - jest na innych zdjęciach.
Brak komentarzy: