Ciekawe produkty spożywcze. Palmiery z serem i najlepszy cebularz w Lublinie.
Chciałam podzielić się z wami jednymi z moich odkryć produktowych z ubiegłych lat. Niektóre widzę na półkach w sklepach, inne jakoś nie wpadły mi w oko od czasu kiedy je testowałam.
Mam spore opóźnienia, bo w przeciwieństwie do innych nie funkcjonuję 24h na dobę w internecie. Właściwie to szybciej myślę niż piszę na kompie, dlatego karteczki z zapisanymi "recenzjami" leżą w szafie i czekają by wyjść na światło dzienne, kiedy zmuszam się do napisania bardziej szczegółowych recenzji w necie.
Na ➕ wypada:
1. Sen Soy sos sojowy (220 ml) - bo nie ma wzmacniaczy smaku (ale jest mąka pszenna) i cena była przyzwoita w promo. Nie wiem ile kosztuje teraz, ale ja kupowałam go taniej niż trzeba było zapłacić za Kikkoman.
2. Biovillage ciasteczka Palmiery bio z serem (100 g) - dobrze smakowały w przeciwieństwie do odmiany słodkiej 😁 Skład dobry i krótki (mąka, masło, ser, sól, drożdże). Szkoda, że już ich nie widzę w Leclercu. Ja kupiłam za ok. połowę ceny. Normalnie kosztowały ok. 8 zł?
3. Sante paprykarz warzywny (120 g) - ma u mnie plus za dobry smak i dobry skład (na pierwszym miejscu są warzywa). Ponadto jest bezglutenowy. Cena ok. 4 zł.
4. Cocio Milk Shake mleczny napój o smaku kakaowym - to mój ulubiony napój czekoladowy. Przypomina domowe kakao, choć jest gęstszy. Cena [dawno temu] to ok.3 zł. Jakoś go już nie widzę w marketach 😭
Na ➖ oceniam:
1. Himalaya pomadka ochronna - nie sprawdziła się jako nawilżacz do ust, choć w składzie ma same oleje i masła. Jest za 'tępa' w rozprowadzaniu i nie daje efektu nawilżenia. Utopiona kasa - wracam do mojej ulubionej od Sylveco!
2. Szampon z czarnuszką Fraicheur made in Morroco z Leclerca - nic dobrego nie robi dla skóry głowy a trym bardziej nie pielęgnuje jej ani nie ogranicza przetłuszczania. Ma fioletowy barwnik i SLS w składzie! Cena jak go kupowałam wynosiła 6 zł.
3. Vianek Krem do twarzy intensywnie odżywczy (próbka) - też tylko natłuszczał a pod nim skóra nie była nawilżona 😒
4. Develey Sos w stylu Mediterraneo (250 ml) - niestety nie przypadł mi do gustu - kiepsko smakuje. W składzie przecier pomidorowy, skrobia, ocet i zagęszczacze 👎
❓ Mieszane uczucia mam co do:
Nature On Carbon White Pasta do zębów czarna - ot taka zwykła jak wszędzie. Niczym nie wyróżnia jako pasta czyszcząca.
Na ➕ wypada:
1. Verbena ciasteczka z lawendą i borówkami - mają dobry smak, nie ma w składzie oleju palmowego i cena była przyzwoita w promo ok.3 zł 😂 Recenzja ich "siostry" w poście Testy produktów: Burgery Go Vege z Biedronki, ciasteczka z Omega 3 i maseczka z kaktusem.
2. Auchan bulion warzywny (100 g) - to jedyny "marketowy" bulion w kostkach jaki mi odpowiada, bo bezskutecznym poszukiwaniu zamiennika rossmanowego bulionu sprzed lat! Jest bez chemicznych wzmacniaczy smaku i ma olej shea zamiast palmowego, co jest jego największym plusem (minus to wciąż za dużo soli). Ponadto jest (był) w dobrej cenie 3,50 zł.
[Moja ocena na 2-3 lata temu, kiedy testowałam produkty ze zdjęcia, była taka jak w opisie. Obecnie po kolejnych doniesieniach o wspieraniu "żywnościowym" przez Auchan rosyjskich żołnierzy na froncie, walczących na wojnie przeciw Ukrainie, rezygnuję z zakupów w tej sieci sklepów, dopóki polityka firmy nie zostanie zmieniona w kierunku "moralnie słusznej". Wyjaśnienia do stanowiska poprzedniego można przeczytać w poście: Recenzje kosmetyczne i spożywcze: Peeling Reuvelle, serum z Astaksantyną, deser owsiany i inne. ]
3. Piekarnia Nova z Łukowa cebularz (120 g) - dostaje 5tkę za dobry smak i dobry skład. To był mój ulubiony cebularz, choć czasem ilość nadzienia była za duża! Skład trochę niestandardowy, bo zawiera mleko w proszku, cukier i ser żółty a w nadzieniu ma olej rzepakowy. Niestety przed pandemią kosztował 1,80 zł a teraz przeszło 2x więcej! Dawno już go nie kupowałam i zaczynam tęsknić za tym smakiem!
Na ➖ oceniam:
1. Kremy do twarzy od: Faceboom matująco-detoksykujacy, Farmona Herbs olej konopny i Bielenda Lift (próbki) - były za kiepskie do mojej cery; pod nimi skóra nie była nawilżona 😒
❓Mieszane uczucia mam co do:
1. Bielenda Skin Shot (75 ml) - niczym się nie wyróżnia i nie zauważyłam, aby maseczki były dzięki niemu lepsze, ale kupiłam w promocji bo skład był niezły (kwas hialuronowy, humektany, woda różana...). Zbędny kosmetyki i zdaje się że już wycofany.
2. Natura
skompresowana maseczka do twarzy - zestaw gotowych płatów maseczek do
użytku z esencjami - gadżet przydatny jak się nakłada na twarz np.
jogurt i się nie chce by spłynął, ale właściwie to mi zbędne i każda
opakowana w plastik! Plus za niewielkie rozmiary - wystarczy nasączyć by
się rozwinęła.
Brak komentarzy: