Analfabetyzm urzędowy, czyli jak "wykształciuchy" piszą pisma do Kowalskiego/Office workers mistakes
Na szybko parę "pism" na poprawę humoru. W końcu jesteśmy tylko ludźmi obsługującymi jeszcze głupsze maszyny:)
Czasem wystarczy jednak przeczytać po wydruku i poprawić żeby potencjalny adresat się nie zdziwił zbyt mocno...
No zdarza się..., ale nie pamiętam kiedy zmieniłam płeć! |
Co urzyd to urzyd ... |
Translatory online też nie są za bystre:)
Zrywam boki! Temat fantastyczny poruszyłaś (zagladam i czytam!LOL). Chce mi się śmiać jak czytam "przetłumaczone" opisy aukcji np z figurkami. Czasem zamiast kwestii: "zdjęcie przedstawia" pisze coś w stylu: "rysunek z figurą" Bhuhahaha :) Jeśli wpadnie mi w ręce jakis śmiechawy kwit/naklejka/paragon, to podrzucę Ci na maila!
OdpowiedzUsuńPanie Moniko - pozdrawiam! :P
ok, będę wdzięczna :) Nie ma to jak popraw sobie humor:)
Usuń