Fit wegańskie obiady dla leniwych/Vegan dinners with a lot of veggies
Nie jestem mistrzynią gotowania dlatego "dzieła" przedstawione na talerzach nie zrobiłyby furory w restauracjach z choćby 1 ną gwiazdką Michelin 😔 Mam jednak nadzieję że nie są aż tak odpychające by nie chcieć na nie patrzeć (a może i powtórzyć u siebie chcąc tak jak wreszcie zdrowiej się odżywiać?). Ich zrobienie nie wymagało ode mnie posiadania zaawansowanych sprzętów kuchennych ani zaciągania kredytu na składniki:)
Na talerzach widzicie przekrój warzyw (brokuł, pomidor, botwina, sałata, papryka) w towarzystwie smażonych pieczarek, "sojoszczaków" w panierce, pieczonych ziemniaków oraz ciecierzycy w przyprawach a także modnego ostatnio awokado)
Takie fit food (? nie wiem ile mają kalorii ) na niedoskonałych jeszcze zdjęciach. Taaak... mam nawet książkę o fotografii dla blogerów kulinarnych i jak zwykle teoria jest łatwiejsza niż praktyka 😹
Brak komentarzy: