Podsumowanie roku 2016


Podsumowując gorzki rok 2016 stwierdzam że mam już dość! 
             Mam dość beznadziei, brzydoty zewnętrznej, biedy, braku perspektyw na przyszłość i toksycznej rodziny w której tkwię bo nie mam dokąd pójść. Nie chcę się już łudzić, budzić i marzyć o lepszym życiu, którego i tak nie będę nigdy mieć. Po prostu niektóre marzenia się nie spełniają, albo nie spełniają się niektórym ludziom. Niestety ja znalazłam się wśród takich, którzy całe życie mają pod górkę. Nie wiem czy to kwestia złego urodzenia, wadliwej genetyki czy środowiska, w którym przyszło mi egzystować? Wiem że wolałabym na zawsze pozostać w sferze marzeń i wegetować jak warzywo niż mierzyć się z przeciwnościami losu zachowując pełną świadomość tego że nic się w moim życiu nie zmieni na lepsze.               
            Kolejny rok będzie tak samo frustrujący jak poprzednie. Jak każdy rok od ponad 7 lat! 1 stycznia nie będzie lepszy niż 31 grudnia. I tak w kółko aż się bardziej zestarzeję, rozchoruję i umrę w samotności.
Nie mam siły się łudzić marzeniami. Nie mam ochoty dłubać, kleić, lepić itd. To "hobby" zaczyna mnie coraz bardziej wkurzać. Żeby jeszcze ktoś docenił mój wkład w tę "sztukę"!
           Po co i dla kogo to robię? Bo nie po to żeby leżało i zagracało i tak zawaloną już rupieciami szafę a za 1 zł żal oddać bo się przyłożyłam trochę do roboty. Zresztą to nie Chiny i za 1 zł nie kupię obiadu!

           Oto wybrane "dzieła", które powstały w minionym roku. Po co to nie wiem, ale mam nadzieję że to będzie ostatni rok mojej ułudy. Trzeba spojrzeć trzeźwym okiem na rzeczywistość (choć jestem abstynentem) i dać sobie spokój z tym g....






Do zobaczenia niebawem, bo materiału na dalsze posty jeszcze trochę pozostało.... 

Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.