Kolorowe Flatlays czyli zdjęcia z lotu ptaka plus recenzje produktów/Colourful Flatlays- cosmetics and foodie reviews


                   Uwielbiam flatlays czyli zdjęcia produktów, aranżacji itp. wykonane w technice "z lotu ptaka". Moje są słabej jakości dzięki gów...nemu aparatowi w telefonie i braku miejsca do wykonywania aranżacji :( Może kiedyś uda mi się popracować nad tym tematem a na razie wrzucam to co mam.





➩ Kolejna porcja soczystych kolorów 😊 Naturalne kosmetyki - niemiecki szampon od "babci Gertrudy" (taki sobie, nic specjalnego) i próbki kremów od Dr Organic (niestety za tłuste do mojej cery) oraz polskie perełki (jak dotąd jedyny zadowalająco nawilżający krem Skin Boost AA Oceanic. Jest też zdrowa żywność - tak w skrócie rzecz ujmując 😉 Krem Cien z Lidla nie jest powalający i ma dziwną konsystencje- pewnie ze względu na filtry. Za to sok i miód zajadam ze smakiem.






➩  Książkę przeczytałam, kosmetyki przetestowałam i .... szału nie ma 😢😤😧! A szkoda bo składy nawet do przyjęcia (jeżeli nie jesteście ortodoksyjnymi fankami wszystkiego co eko i bio bez grama chemii). Co do książki " Sekrety Urody Koreanek" to radzę zaoszczędzić kilka groszy i poszperać w informacjach pojawiających się w czasopismach i w internecie. W książce jest dokładnie to samo co piszą o pielęgnacji azjatyckiej w necie + parę adresów do odwiedzenia w Korei jeżeli się ktoś wybiera. Swój egzemplarz już sprzedałam bo właściwie wszystko na ten temat wiem 😑 Kosmetyki wypadły średnio- nic mnie ani nie ziębi ani nie grzeje.
    Aha... baza pod cienie I love colour od  Essence działa jak rozświetlacz bez drobinek. Stosuję go czasem zamiast rozświetlacza na twarz bo ma różowy kolor. Jako baza się nie sprawdza kompletnie! Serum Regeneracyjne Marion  (z różą)  oraz Antyoksydacja od Ziaji są jak setki innych- fajne substancje w składzie a na twarzy efekt mierny- zero mega nawilżenia! Peeling enzymatyczny Professional Formula z efektem Aqua- Oxybrazji od Bielendy swego czasu był moim ulubionym zanim odkryłam naturalny od Sylveco. Krem do ciała Organic Camelia with 5 Oils od Organic Shop też średni- na mnie chyba te naturalne balsamy nie działają- nie widzę dobrego nawilżenia.Co najwyżej trochę natłuszczają.





Krem do ciała Be BE Beauty z Biedry wcale nie nawilża dobrze i dostaje ode mnie minus, balsam do włosów Sylveco ma kremową konsystencję ale nie mam zdania co do lepszego czy gorszego oczyszczania włosów. Pitę z Lidla za to uwielbiam chociaż jest trochę za cienka i po upieczeniu potrafi się rozwalać!



Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.